Zobacz czym się trujesz!

wodaWoda, zdrowia doda..

Dlaczego obawiamy się picia wody kranowej?

Wokół picia wody z kranu krąży jeszcze wiele mitów i stereotypów. Pochodzą one głównie z czasów, kiedy nie obowiązywały jeszcze surowe normy jakości i wysokie wymagania, związane z uzdatnianiem wody pitnej, a infrastruktura wodno-kanalizacyjna była przestarzała.

Obawy związane z piciem kranówki dotyczą najczęściej obecności w niej szkodliwych bakterii, substancji toksycznych czy skażenia spowodowanego celowym działaniem osób trzecich.

Mówi się też, że woda z kranu nie ma żadnych wartości odżywczych, a zbierający się w niej kamień jest powodem np. kamicy nerkowej, czy żółciowej.

Jednak nic bardziej mylnego! Liczne badania i analizy, prowadzone na terenie całego kraju, dowodzą tego, że woda z kranu do picia nadaje się wprost doskonale. Jej jakość jest stale monitorowana przez odpowiednie instytucje. Musi też spełniać ściśle określone normy, wskazane w prawie polskim i unijnym oraz w wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

Jaka jest tak naprawdę woda z kranu

Czy woda z kranu jest bezpieczna dla zdrowia? Życie na Ziemi jest nierozerwalnie związane z wodą. Stanowi ona aż 70% składu naszego ciała. Wydaje się więc, że wszyscy powinniśmy dbać o jej jakość. Przede wszystkim dlatego,że jest najlepszym rozpuszczalnikiem w przyrodzie. Wszystko, co się w niej rozpuści prędzej czy później dostanie się do wody , którą pijemy. Zweryfikujmy więc, jak rzeczywiście wygląda sytuacja.

Bardzo ciekawą analizę o tym co żyje w wodzie z kranu, popartą badaniami naukowymi zrobiła na ten temat lek. Katarzyna Świątkowska.

Nawiązuje ona na wstępie do wniosków pokontrolnych Najwyższe Izby Kontroli ze stycznia 2017 roku , a odnoszących się do jakości wód pitnych już po procesie uzdatniania w Stacjach uzdatniania wody. Wynik: kiepska jakość wody pitnej – przedsiębiorstwa wodociągowe i gminy nie gwarantują należytej jakości wody pitnej. 

Cytuję: „ Ponad 40% właścicieli ujęć wód nie wystąpiło o ustanowienie strefy ochronnej wokół ujęcia wody pitnej. Ponad 40% wójtów czy burmistrzów nie raczyło informować o jakości wody w sposób wymagany przepisami prawa.”.

Co istotne we wnioskach NIK sprzed 2 lat znajdujemy zdanie: „Istotnym źródłem możliwego zanieczyszczenia poziomów wodonośnych zawierających wodę przeznaczona do spożycia przez ludzi jest zanieczyszczenie zawartością powszechnych w Polsce szamb”. Okazuje się jednak, że wystarczy jakakolwiek awaria w kolektorach ścieków dużego miasta aby szambem stała się cała duża rzeka.

Z pewnością słyszałeś już o awarii sieci kanalizacyjnej w Warszawie. Od początku awarii do Wisły wpada w Warszawie około trzech metrów sześciennych ścieków na sekundę, czyli 260 tysięcy metrów sześciennych na dobę. Daje to wynik 1/3 szambiarki na  sekundę!

Jednocześnie odpowiednie służby zapewniają, że nie wpływa to na jakość wody z kranu.

Czy rzeczywiście tak jest?
Zachęcam Cię, abyś nie wierzył we wszystko co Ci urzędnicy mówią.

Czy łatwo jest pozbyć się mikroorganizmów z wody pitnej ?

Dokładnie oznacza to, że przez wiele tygodni Wisła będzie płynącym szambem i między innymi siedliskiem wielu niebezpiecznych dla zdrowia żyjątek. I nie jest tak, że w procesie uzdatniania (między innymi ozonowania i dezynfekcji, czyli np. chlorowania) giną wszystkie niepożądane dla naszego zdrowia organizmy. Mikroorganizmy nie są bowiem takie łatwe do zabicia. Na przykład budują biofilmy przyklejając się do powierzchni rur, często w symbiozie pomiędzy gatunkami.

Bakterie, grzyby i pierwotniaki tworzą swego rodzaju „wspólnoty” chroniące się przed środkami odkażającymi. Dlatego nawet użycie dużej ilości środków dezynfekujących nie gwarantuje ich całkowitego zniszczenia. Fragmenty biofilmu okresowo się odrywają i trafiają do wody z kranu. Wiele z tych żyjątek ma tzw. formy przetrwalnikowe (uśpione).

Bardzo odporne na tzw. Uzdatnianie wody są też pierwotniaki. Na przykład Gardia lamblia ( zarażony jest nimi co 20 Polak) czy Toxoplasma gondii lub pełzaki z rodzaju Acanthamoeba.

Niestety nie jest możliwe śledzenie obecności wszystkich organizmów chorobotwórczych w naszej kranówce. Można zadać sobie pytanie, jeśli wyniki badań (nie tylko zresztą NIK) wskazują, że nie jest tak dobrze jak sądzimy, to co w przypadku takich awarii jak awaria oczyszczalni ścieków “Czajka” w Warszawie?

Sama dezynfekcja i proces koagulacji nie oczyści nam dobrze wody. Zawsze coś pozostanie, często nawet nie zauważone w badaniach lub wprost nie badane, bo nie jest możliwe szczegółowe badanie obecności wszystkich mikroorganizmów, które mogą żyć w wodzie z kranu.

Co jeszcze znajdziemy w wodzie z kranu ?

Ścieki komunalne to jednak nie tylko mikroorganizmy. Wszyscy przecież korzystamy ze środków czystości, kosmetyków, leków, barwników i całej tej chemii, która nam ułatwia życie. To wszystko znajduje się w ściekach. Czyli teraz w Wiśle na przykład.

Obecnie notuje się na świecie ponad 16 milionów związków chemicznych. Ponad 2500 związków chemicznych rozpuszcza się łatwo i szybko w wodzie (podobnie jak sól i cukier), ale tylko 3% z nich oraz przy odpowiednio dużym stężeniu, człowiek potrafi wyczuć w wodzie smakiem, zapachem lub po prostu zobaczyć gołym okiem.

Aż 97% związków (ponad 2200!!!) nie spostrzeżemy żadnym z naszych zmysłów. Dlatego nie wolno oceniać wody na podstawie jej wyglądu i smaku. Woda może być smaczna i jednocześnie trująca.

Kto bada i kontroluje jakość wody w naszych kranach?

O tym, czy można pić wodę z kranu, dostępną na danym terenie, decyduje szereg działań i szczegółowych analiz. Zanim woda pojawi się w naszych kranach, jest poddawana wielostopniowej filtracji, a jej próbki są regularnie badane.

Dbają o to m.in. przedsiębiorstwa wodociągowe oraz Państwowa Inspekcja Sanitarna. Skład wody kranowej jest też analizowany przez naukowców z różnych ośrodków akademickich, którzy porównują ją do wody butelkowanej. Wyniki ich badań wskazują często na to, że – kupując tego typu wodę – jesteśmy dosłownie i w przenośni… nabijani w butelkę.

Kranówka w wielu regionach kraju ma bowiem w swoim składzie więcej korzystnych substancji mineralnych niż woda butelkowana. Znajdziemy w miej na przykład magnez, potas, sód i wapń.

O autorce

Milena Chorążewska - Bloggerka, pasjonatka zdrowego stylu życia. Założyła bloga, aby dzielić się swoją pasją. Jej 7 letnie doświadczenie w zakresie medycyny naturalnej pomaga jej rozwijać projekt Adelia.