Pryszcze

Domowe przepisy na piękno

Domowe przepisy na pięknoDomowe przepisy na piękno? Zdecydowanie, tak 🙂 Maseczka z białka jajka napina skórę w kilka minut, a napar z brzozy przyciemnia włosy, jak farba. Kosmetyki zrobione według babcinych receptur mogą konkurować z preparatami z drogerii.

Odmładzająca maseczka z kwasami owocowymi może kosztować zaledwie 2zł, a serum wzmacniające rzęsy tylko złotówkę. Pod warunkiem, że zrobimy je w domu. Ich działanie wcale nie będzie gorsze od gotowych preparatów. Mimo, że kosmetolodzy tworzą dziś zaawansowane kremy o szampony, to część z nich opiera się na tych samych składnikach co maseczki, czy płukanki naszych babć. Sprawdzone substancje działają najlepiej. Wiele ze składników nowoczesnych kosmetyków możemy znaleźć we własnej kuchni.

W błyszczykach do powiększania ust używa się cynamonu lub pieprzu, zaś w preparatach odmładzających – wyciągów z owoców. To zdecydowanie bezpieczne i skuteczne składniki. Nie musimy wydawać fortuny, by wyglądać pięknie. Wystarczy znać dobre przepisy.

Domowe przepisy na piękno

Płukanka brzozowa na przyciemnienie włosów

♦ PRZEPIS:
Zalej wrzątkiem herbatę z kory brzozy i odstaw na dwie godziny. Przecedź i wypłucz w niej dokładnie włosy. Po dwóch godzinach spłucz letnią wodą.

♦ JAK TO DZIAŁA:
Barwniki zawarte w wyciągu z brzozy stopniowo przyciemniają włosy. Warto pamiętać, że to nie farba, dlatego efekt widoczny jest dopiero po kilku zabiegach. Zamiast herbaty z brzozy można też użyć wyciągu z kory dębu. Blondynki mogą w podobny sposób zastosować wyciąg z rumianku. Dzięki temu uzyskają złociste refleksy we włosach.

Cera problematyczna. Skóra problematyczna

Cera problematyczna. Skóra problematycznaCera problematyczna. Skóra problematyczna. Moja cera od zawsze sprawia mi problemy. Co prawda nigdy nie dotknął mnie trądzik z prawdziwego zdarzenia, ale już w okresie dojrzewania borykałam się z rozszerzonymi porami, ogromem zaskórników i wypryskami.

Później na kilka lat sytuację uspokoiły tabletki antykoncepcyjne, jednak po ich odstawieniu problem wrócił ze zdwojoną siłą. Moja skóra z mieszanej, ze skłonnością do odwadniania stała się typowo tłusta, mocno zanieczyszczona, a w dodatku dość uwrażliwiona.

Choć z pozoru wydaje się być gruba, to łatwo ją podrażnić. Nieobce są mi grudki, zaskórniki zamknięte i otwarte, bolące gule, z którymi nic nie da się zrobić, czy też tradycyjne pryszcze.

Staram się o cerę dbać kompleksowo dlatego zaczęłam bacznie obserwować, co poza pielęgnacją jej pomaga, a co szkodzi.

Dziś opowiem Wam co ma najgorszy wpływ na stan mojej twarzy i pleców, ponieważ to właśnie na nich trądzik rozhulał się na dobre. Tym postem rozpoczynam też cykl dedykowany problemom skórnym na tle hormonalnym oraz moim zmaganiom i walce z nimi. Mam nadzieję, że będziecie mi towarzyszyć, a tymczasem zapraszam do dalszej części wpisu!

Jak pozbyć się trądziku na plecach?

trądzik na plecachProblem trądzik-u na plecach kiedyś był mi całkowicie obcy. W czasach nastoletnich moja skóra twarzy nieco się buntowała, ale plecy zawsze miałam czyste. Dlatego przeżyłam niezły szok kiedy po odstawieniu antykoncepcji zaczęło się istne pobojowisko. Nie wiem, czy Ci o tym wspominałam, ale pierwszy raz miał miejsce kilka lat temu.

Wtedy zrezygnowałam z tabletek na kilka miesięcy i to był dramat. Nie mogłam oprzeć się na krześle, bo po prostu bolały mnie plecy. Pobiegłam do dermatologa i miałam wybór, albo Izotek, albo powrót do antykoncepcji. Wybrałam to drugie. Z perspektywy czasu stwierdzam, że to był błąd i dziś postąpiłabym inaczej.

Trądzik na plecach

Tabletki brałam. Stwierdziłam, że najwyższa pora odstawić te maleńkie pigułki, łudząc się, że tym razem zmiany hormonalne okażą się bardziej łaskawe dla mojej skóry. Niestety. Pierwsze miesiące były spokojne, ale później nastąpiła powtórka z rozrywki. A w zasadzie problem wrócił ze wzmożoną siłą. Pojawił się trądzik. Twarz mi jako tako oszczędziło, ale plecy… to co tam zaczęło się dziać, to była istna masakra.

Problem z cerą? Wiem już, jak temu zaradzić!

pryszcze, ceraMoja cera od zawsze sprawiała i sprawia mi problemy.

Co prawda nigdy nie dotknął mnie trądzik z prawdziwego zdarzenia, ale już w okresie dojrzewania borykałam się z rozszerzonymi porami, ogromem zaskórników i wypryskami.

Później na kilka lat sytuację uspokoiły tabletki antykoncepcyjne, jednak po ich odstawieniu problem wrócił ze zdwojoną siłą. Moja skóra z mieszanej, ze skłonnością do odwadniania – stała się typowo tłusta, mocno zanieczyszczona, a w dodatku dość uwrażliwiona.

Choć z pozoru wydaje się być gruba, to łatwo ją podrażnić.

Nieobce są mi grudki, zaskórniki zamknięte i otwarte, bolące gule, z którymi nic nie da się zrobić, czy też tradycyjne pryszcze. Staram się o cerę dbać kompleksowo dlatego zaczęłam bacznie obserwować, co poza pielęgnacją jej pomaga, a co szkodzi.