Martwienie

ZWOLNIJ! Regeneracja organizmu zimą

Regeneracja organizmu zimąRegeneracja organizmu zimą? Tak, zimą. ZIMA – to czas, kiedy natura zwalnia swój rytm. Wcześniej kładziemy się spać, później wstajemy. Z potrzeby… ciała. Tzn. tak było kiedyś, kiedy człowiek wsłuchiwał się w rytm natury, bo wierzył, że robi mu to dobrze. A dzisiejszy człowiek jest ponad to.

Dzisiaj człowiek, jak był zabiegany latem, tak.. jest zabiegany zimą. Może nawet jeszcze bardziej, bo latem wrzuca na luz i wypoczywa (urlop, itd..).

A zimą – coraz wyżej stawia sobie poprzeczkę. Bo przecież dopiero co zrobił ambitne postanowienia noworoczne….

Człowiek do tej poprzeczki dopasowuje się, wpisuje się bez szemrania w te coraz ambitniejsze plany. Tzn. temu wewnętrznemu szemraniu daje po łapach i w swoim przekonaniu bierze się w garść.

Ale robi to kosztem snu. Czyli krótkowzrocznie.

Bo przecież postanowił sobie, więc zakasuje rękawy i pracuje – choćby na rzęsach (jak ja teraz.. ehh). A potem dziwimy się dlaczego większość postanowień noworocznych spaliło się na panewce…

Przedobrzyliśmy. To nie był ten moment… Za szybko chcieliśmy. A co nagle to po diable.

Jak przestać się martwić i zacząć żyć? cz.2

radaDziś kontynuuję temat martwienia się, a dokładniej mówiąc „JAK przestać się martwić i.. zacząć żyć”? Poprzedni wpis i rady znajdziesz tutaj –>> http://www.adelia.com.pl/jak-przestac-sie-martwic/.

Długo się zastanawiałam, czy pociągnąć ten temat dalej i skończyć omawianie tych pozostałych 5 z 7 najbardziej wartościowych rad, które pomogą Ci przestać się zamartwiać. Dlaczego? Po otrzymanym mailu, jaki dostałam od jednej z Was..

Jeżeli chcesz do mnie napisać zapraszam do pozostawienia komentarza poniżej, lub pisz na maila: agnieszka.kalinowska@seopol.pl Chętnie porozmawiam. 🙂

Wracając do tych wartościowych rad, które podałam Ci już wcześniej:

Rada 1. – Bądź tu i teraz.
Rada 2. – Pogódź się z tym, czego nie możesz zmienić.

Kontynuując temat rad..

Jak przestać się martwić?

MARTWIĆJak przestać się martwić? Dobre pytanie. Zamartwianie się może stać się nałogiem, jak palenie papierosów. Dlatego, tak trudno się od niego uwolnić.

Półtora roku temu zostałam mamą. Debiut w tej roli skłaniał mnie do głębokich rozmyślań (wychowuję przecież nowego człowieka) i zaczęłam się zastanawiać… Co powinnam zrobić, aby moje dzieciątko było zdrowe; dobrze się rozwijało; było mądre i inteligentne; takie dobre; grzeczne; lubiło ludzi; miało wysokie poczucie własnej wartości; odkryło swoje powołanie, swój talent; radziło sobie z emocjami, czy stresem; miało zaufanie, szczególnie do mnie.

Szukałam „dobrych rad” na ten temat. Szukałam informacji na temat odpowiedniego karmienia, pielęgnacji i wychowywania dziecka w książkach, czasopismach, na blogach, forach, stronach www, czy u doświadczonych mam.

Próbowałam wcielać te rady w życie.. Oj.. Jednak większość z nich działała tylko na chwilę lub WCALE.

W konsekwencji zaczęłam wątpić we wszystko, również w siebie i zaczęłam się czuć całkowicie niekompetentna w roli mamy.