Ból wieńcowy. Choroba wieńcowa.

Choroba wieńcowa, ból Czym jest choroba wieńcowa? Rozpoznanie choroby wieńcowej, szczególnie u kobiet, nie jest łatwe. Nawet, gdy narzekamy na ból w piersiach, jesteśmy podejrzewane o hipochondrię, nerwicę, histerię. Dlatego same powinniśmy z troską wsłuchiwać się w swoje ciało. To od nas zależy, jak długo nasze serce będzie w dobrej formie.

Znajoma powiedziała mi niedawno, że leczy się na serce. Mówiła, że coraz trudniej wchodzi się jej na 3 piętro. Co kilka stopni musi przystanąć, bo łapie ją zadyszka. W końcu poszła do lekarza. Zlecił jej różne badania, analizy, a potem odesłał ją do kardiologa. Okazało się, że ma chorobę wieńcowa.

Gdy choroba serca dotknie mężczyznę, lekarzowi łatwiej ją rozpoznać, bo jej sygnałem jest silny ucisk w klatce piersiowej. Kobiety rzadziej skarżą się na bóle. Nie tylko dlatego, że zwykle ich nie odczuwają: są też bardziej wytrzymałe na cierpienie i częściej swoje dolegliwości ignorują, bagatelizują.

I choć prawdziwa epidemia chorób serca u kobiet wybucha po menopauzie, to jej początki niekiedy dają o sobie znać wcześniej.

Emocje na wodzy – Choroba wieńcowa

Ryzyko choroby wieńcowej wzrasta, jeśli nasi dziadkowie, rodzice lub rodzeństwo mieli zawał przed 55 rokiem życia.

Genów nie możemy zmienić, ale styl życia tak. Wiadomo, że silne emocje szkodzą sercu, i jasne jest, że wszyscy jesteśmy na nie narażeni. Na pewno ich nie unikniemy, ale warto nauczyć się je pokonywać. Nie trzeba być bez przerwy „wzorowym uczniem”. Nadmiar ambicji, życie w nieustannym napięciu, negatywne emocje, przepracowanie mogą doprowadzić nawet do zawału.

W rozładowaniu stresu pomoże życzliwe nastawienie do ludzi. Przyda się też wyciszenie w domu. Dobrze robi słuchanie uspokajającej muzyki, a doskonale odprężają ćwiczenia – np. joga.

Ćwiczenia dzień po dniu

Siedzący tryb życia jest uznawany przez lekarzy za jeden z czynników ryzyka zawału.

Bardzo często prowadzi do nadwagi, a dodatkowe kilogramy to obciążenie dla serca. Uważa się, że regularny i umiarkowany wysiłek fizyczny jest niezbędny, aby nasze serce było zdrowe. I wcale nie musi to być katowanie się w klubie fitness. Najważniejsze, aby uprawiać taką aktywność, która sprawia nam przyjemność.

Najlepiej zacząć od spacerów i z dnia na dzień stopniowo wydłużać czas marszu. Warto kupić sobie psa, który nas zmusi do codziennego wychodzenia z domu. Dobrze jest zrezygnować z windy i wchodzić kilka pięter po schodach. Zamiast jeździć autobusem lub samochodem, trzeba spróbować pokonać odległość chociaż dwóch-trzech przystanków pieszo.

Można też jeździć na rowerze, pływać, grać w piłkę czy tenisa. Nie siedźmy w bezruchu przed telewizorem: w czasie oglądania programu opłaca się wskoczyć na rower stacjonarny i pedałować.

Serce doceni też nasz wysiłek, gdy przekopiemy grządki na działce, wysprzątamy mieszkanie albo umyjemy samochód.

Odchudzona dieta a choroba wieńcowa

Nadmierne spożywanie nasyconych kwasów tłuszczowych, których głównym źródłem są produkty pochodzenia zwierzęcego, szkodzi sercu.

Nie wystarczy tylko unikać mięsa, trzeba też ograniczyć jedzenie tłustych serów, masła, śmietany. Nawet niewielka zmiana diety pozwala na wyraźną redukcję złego cholesterolu już w kilka tygodni. W pełni lata warto jeść warzywa i owoce. Zawierają mikroelementy, np. potas, niezbędny dla dobrej kondycji serca. W sałacie, szpinaku, pomidorach, fasoli i słoneczniku zawarty jest kwas foliowy, poprawiający wydolność serca.

Dobre dla układu krążenia są też produkty pełnoziarniste, np. ciemne pieczywo i makarony, brązowy ryż. Do sałatek, świetnie pasuje olej rzepakowy, który zawiera kwasy omega-3. Takie same, jak w rybach morskich, które powinno się jeść dwa-trzy razy w tygodniu.

Wrogiem układu krążenia jest sól, która w nadmiarze prowadzi do wzrostu ciśnienia. Podnosi ta z solniczki, ale również zawarta w wędlinach i chipsach.

Badania ostrzegają

Sporym niebezpieczeństwem dla układu krążenia jest nadmiar złego cholesterolu (LDL) albo za mało dobrego (FDL). Bardzo groźnym dla naszego serca jest też poziom trójglicerydów (cząsteczek tłuszczu) przekraczający 150 mg/dl. Istnieje wówczas ryzyko zawału, nawet wtedy, gdy stężenie złego cholesterolu jest w normie.

Z kolei regularne badania poziomu glukozy pozwalają wcześnie wykryć cukrzycę, która czasem nawet przez dziesięć lat nie daje żadnych sygnałów, ale po cichu niszczy serce.

Waga w dół

Nadwaga, a zwłaszcza otyłość brzuszna, to dla serca bardzo poważny problem. Z nadmiarem kilogramów zwykle związane jest nadciśnienie. Ta choroba rozwija się latami i wpływa niekorzystnie na układ krążenia.

Nadciśnienie łatwo wykryć odpowiednio wcześnie, pod warunkiem jednak, że regularnie kontrolujemy ciśnienie krwi. Jego wartości trzeba znać tak samo, jak numer butów. Jesli nigdy nie mierzyliśmy ciśnienia i nie wiemy, czy jest prawidłowe, warto poprosić o taki pomiar lekarza, np. podczas rutynowej wizyty.

Aktywne życie po zawale serca – Choroba wieńcowa

Osoby cierpiące na wieńcówkę muszą przyjmować leki, prowadzić zdrowy styl życia, zgłaszać się na wizyty do lekarza i robić badania.

Ale nawet po zawale da się normalnie żyć i pracować. Czasem niemożliwe jest wykonywanie tego samego zajęcia co przed chorobą. Dotyczy to zawodów wymagających siły fizycznej, a niekiedy zajmowania poważnych stanowisk, czemu towarzyszą stres i pośpiech. Niewykluczone, że trzeba będzie zmienić pracę na lżejszą, w niepełnym wymiarze. W każdym razie pracować warto, bo aktywność zawodowa pomaga w powrocie do zdrowia.

Jeśli jednak przechodzimy na rentę, spróbujmy znaleźć sobie zajęcie, które wypełni czas.

Sposobów jest mnóstwo: malowanie obrazów, haftowanie, ale też praca społeczna. Nie należy rezygnować z życia towarzyskiego, spotkań z przyjaciółmi. Trzeba uzgodnić z lekarzem, czy wolno nam prowadzić samochód.

Przeciwwskazania to np. przyjmowane leki albo sam fakt, że siedzenie za kierownicą jest stresujące. Niekiedy powoduje wyraźne podniesienie ciśnienia i przyśpieszenie pulsu, co obciąża serce.

O autorce

Milena Chorążewska - Bloggerka, pasjonatka zdrowego stylu życia. Założyła bloga, aby dzielić się swoją pasją. Jej 7 letnie doświadczenie w zakresie medycyny naturalnej pomaga jej rozwijać projekt Adelia.