Depresja, coraz częstsza.

DEPRESJA coraz częstszaTakie informacje dziś usłyszałam: „W czasie pandemii, Polacy coraz częściej mają objawy depresji. Pytając ludzi na ulicy o swój obecny nastrój, niestety co czwarta osoba mówi, że widzi/odczuwa u siebie pogorszenie stanu psychicznego. Większość – nie zamierza w ogóle konsultować tego ze specjalistą.”

I jest to dla mnie osobiście zatrważające. Dlaczego nie chcą konsultować z psychologiem? Choć w moim otoczeniu 2 osoby przyznały się, że obecna sytuacja tak negatywnie na nich wpłynęła, to jednak obaj przyznali, że wymagają pomocy specjalistów.

Jeszcze niedawno osoby z depresją spotykały się z niedowierzaniem, a nawet irytacją. Posądzano je o „przesadzanie”, lenistwo, nadmierne poddawanie się nastrojom. Obecnie coraz więcej osób rozumie, że depresja jest chorobą, a to dzięki wielu publikacjom na ten temat, nagłaśnianiu w mediach.

Przyznanie się

Przyznanie się do depresji przestało być wstydliwe i gdybyśmy się zastanowili, to na pewno każdy z nas zetknął się z tą dolegliwością w bliższym lub dalszym gronie znajomych. Jednak bardzo istotne jest, aby nie mylić chwilowego obniżenia nastroju z depresją. Każdemu z nas zdarzają się dni czy nawet dłuższe okresy; kiedy jesteśmy w tzw. dołku. Odczuwamy smutek, przygnębienie, niechęć do wykonywani jakichkolwiek czynności, nic nas nie cieszy. Takie dni mogą nastąpić bez zauważalnej dla nas przyczyny (być może pogoda, nadmiar obowiązków).

Jednak najczęściej pojawiają się, kiedy dotknie nas jakaś strata – zostaniemy zwolnieni z pracy, dzieci wyprowadzą się do swojego mieszkania, ktoś bliski odejdzie. W takich przypadkach jest to zupełnie naturalna reakcja i zastanawiające byłoby, gdybyśmy nie odczuwali smutku.

Jeśli zauważymy, że w naszym otoczeniu tak się czuje przez dłuższy czas, powinniśmy delikatnie interweniować. Osoby z depresją często nie mają ochoty w ogóle wstawać z łóżka (ubrać się, zrobić sobie coś do jedzenia), nie mówiąc już o kontakcie lekarzem. Dlatego też warto namówić je do podjęcia takiego wysiłku.

Objawy depresji

Samo obniżenie nastroju nie jest wystarczające, aby zdiagnozować depresję. Muszą wystąpić także inne objawy, które trwają (pojawiają się codziennie) przez okres dłuższy niż dwa tygodnie. Poza wszechogarniającym smutkiem, obniżenie nastroju manifestuje się w inny sposób (znamiennie jest to, że osoby w depresji rzadko płaczą).

„Dla osób będących w depresji nawet rzeczy, które dotąd bardzo je interesowały, przestają mieć znaczenie.”

Chodzi tu bardziej o głębokie zaburzenie odczuwania przyjemności i zadowolenia, jakby tracili zdolność do odczuwania radości. Może pojawiać się odczucie, wewnętrznej pustki, odrętwienia.

Innym objawem jest odczuwanie ciągłego zmęczenia, najchętniej osoby z depresją w ogóle nie wychodziłyby z łóżka (często tak właśnie robią) i ograniczyły aktywność do minimum. Poza tym wszystko, co zdecydują się już zrobić (np. umyć się lub przygotować posiłek), przybiera ogromne rozmiary i staje się zadaniem prawie nie do wykonania. Potęgowane jest to dodatkowo ogólnym spowolnieniem ruchu. Chorzy marzą o tym, aby po prostu zasnąć i spać. Jednak prawie zawsze w depresji występują zaburzenia snu (budzą się wczesnym rankiem i już nie mogą zasnąć). Podczas tych kilku godzin walczą ze swoimi niezdrowymi myślami.

Charakterystyczne jest tzw. czarno-widzenie, chorzy widzą przyszłość w czarnych barwach, nie mają nadziei na poprawę, nie wierzą, że aktualny stan może się zmienić na lepsze. Za wszystko obwiniają siebie, co prowadzi do dużego poczucia winy. Często dołącza się do tego lęk o przyszłość.

„Osoba w depresji zarzuca sobie, że jest ciężarem dla rodziny i przyjaciół, zupełnie traci wiarę w siebie, swoje możliwości i kompetencje.”

W ciężkich przypadkach depresji mogą pojawić się także znaczące zaburzenia myślenia, urojenia. Mogą one na przykład dotyczyć tego, że chory wierzy, że ma jakąś nieuleczalną chorobę i niedługo umrze. Żadne próby wyjaśnienia, racjonalne myślenie, czy podawanie konkretnych przykładów nie przynosi efektów.

Depresja maskowana

Zdarza się, że depresja nie ujawnia się pod postacią typowych objawów: nie pojawia się smutek ani spowolnienie psychoruchowe. Natomiast osoba z depresją skarży się na przykład na bóle mięśniowe, bezsenność, ból głowy, przewlekłe problemy żołądkowe. Występuje wtedy depresja maskowana, która jest bardzo trudna do zdiagnozowania.

Innymi dość powszechnymi dolegliwościami „maskującymi” depresję są: zmęczenie, zaburzenia lękowe, zaburzenia miesiączkowania, zaburzenia seksualne. Okres diagnozy depresji wydłuża się, gdyż na początku leczone są widoczne objawy. Dopiero kiedy leczenie nie przynosi spodziewanych efektów, lekarz zaczyna szukać innych przyczyn. Istotnym kryterium diagnostycznym jest dobra reakcja na leki przeciwdepresyjne.

Psychoterapia

Poza leczeniem farmakologicznym, zalecana jest też psychoterapia. Są różne jej szkoły i od tego zależy, w jaki sposób z osobą z depresją będzie pracował psychoterapeuta. W trakcie psychoterapii podejmowana jest próba znalezienia przyczyn depresji, pracuje się nad zaburzonymi myślami i poglądami, motywuje pacjenta do podjęcia aktywności.

Dobre skutki przynosi psychoterapia poznawczo-behawioralna. Jest to krótkoterminowa terapia, która koncentruje się na jednym określonym problemie czy obszarze. Jej celem jest między innymi: odnalezienie i zmiana szkodliwych przekonań na temat siebie i świata, aktywizowanie do zmiany niesłużących tej osobie zachowań, takich jak bierność, uległość, czy wycofanie.

Psychoterapeuta uczy również dobrej komunikacji, w której chory będzie wyrażał swoje potrzeby i dążył do ich spełnienia, wspólnie poszukują mocnych stron pacjenta, które można nadal rozwijać. Praca nie trwa tylko podczas spotkań, ale pacjent dostaje również zadania do wykonania w domu.

Fototerapia

Do innych form leczenia można dodać modną fototerapię, czyli leczenie światłem. Przynosi dobre efekty szczególnie w okresie jesienno-zimowym, kiedy dzień jest krótki i nie dostarcza nam odpowiedniej ilości światła słonecznego.

Warto podkreślić, że nie każda chandra czy dołek są depresją, ale jeśli trwają długo – nie należy ich lekceważyć. Sam chory czasami nie zdaje sobie sprawy, że choroba jest już tak zaawansowana wtedy konieczna jest interwencja i pomoc ze strony najbliższych.

Dlatego chcę uwrażliwić osoby, które zaobserwują objawy depresji u kogoś bliskiego: chory w trakcie rozmowy może przyznać Ci rację i nawet zgodzić się na wizytę u psychologa/psychiatry. Jednak w przypadku depresji od słów do czynów jest daleka droga. Czasami chory potrzebuje, żeby znaleźć mu odpowiedniego lekarza, niekiedy potrzeba umówić mu wizytę, a zdarza się i tak, że należy go po prostu zawieźć.

Depresja przebiega w różny sposób, od łagodnej postaci do bardzo ciężkiej, wymagającej hospitalizacji. Przynosi ogromne cierpienie dla chorego, ale również wymaga dużo poświecenia od jego najbliższych. Wiem, że jest ciężko z własnego doświadczenia.

Jednak najważniejsze jest to, że obecnie są środki, dzięki którym można się z niej wyleczyć. A warto.

O autorce

Milena Chorążewska - Bloggerka, pasjonatka zdrowego stylu życia. Założyła bloga, aby dzielić się swoją pasją. Jej 7 letnie doświadczenie w zakresie medycyny naturalnej pomaga jej rozwijać projekt Adelia.