Jesteś tym, co przyswoisz! Wchłanianie witamin i minerałów

Często dzieje się tak, że mimo zmiany swojej diety na lepszą i bardziej odżywczą, że pomimo wprowadzenia suplementacji i uzupełniania niedoborów witamin i minerałów, nasz stan zdrowia, nasze samopoczucie się nie polepsza. Znasz to? Z czego to wynika? Problemy z trawieniem? Wchłanianiem? Przecież stosujesz się do wskazanych przez wielu specjalistów zaleceń, a i tak nie zauważasz żadnych istotnych zmian zachodzących w naszym organizmie. Jedną z głównych przyczyn jest niska wchłanialność i przyswajalność substancji odżywczych przez nasz organizm.

W czym problem? Przecież odżywiam się zdrowo!

Większość nas w celu poprawy stanu zdrowia przeprowadza prawdziwą rewolucję w swojej lodówce. Również w sposobie odżywiania. Moda na Eko – produkty jest tak popularna, że znaleźć je można w każdym osiedlowym sklepie. Nie zawsze jednak najlepsze i najzdrowsze produkty są w stanie spełnić nasze oczekiwania. Zwykle nie dzieje się tak, gdyż mimo najlepszej jakości produktów nasz organizm nie jest w stanie przyswoić substancji odżywczych. Przyczyn takiego stanu rzeczy może być nieskończenie wiele. Jedną z nich jest duże zanieczyszczenie kosmków jelitowych odpowiedzialnych za wchłanialność. Im jesteśmy starsi – tym powierzchnia kosmków jelitowych jest bardziej zanieczyszczona. Z tego powodu coraz mniejsza ich powierzchnia jest w stanie cokolwiek przyswoić. Sytuacje zanieczyszczonych kosmków jelitowych przedstawia poniższa fotografia.

Inne przyczyny zmniejszenia wchłanialności

Oczywiście kosmki jelitowe to nie wszystko. Można powiedzieć, że nie jesteśmy w stanie uniknąć ich zanieczyszczeniu. W dużej mierze to naturalny proces i nasze kosmki – im jesteśmy starsi wyglądają nieco inaczej – niż kosmki noworodka. Nie mniej jednak są sposoby, aby to zanieczyszczenie było znacznie mniejsze. Do kolejnych narządów odpowiedzialnych za przyswajanie i wchłanianie możemy zaliczyć jamę ustną oraz żołądek. Wraz z jelitami wszystkie wymienione elementy stanowią pewną drogę pokarmu. Podczas tej wędrówki występują zaburzenia. Przekłada to się na niską wchłanialność. Zacznijmy od miejsca, w którym zaczyna się nasza przygoda z wchłanianiem pokarmu. Znacie takie powiedzonko: „Ale mi ślinka cieknie” ? Mówimy tak, kiedy coś wygląda bardzo apetycznie, a my jesteśmy bardzo głodni. Stwierdzenie to nabiera innego znaczenia w związku z tematem dzisiejszego artykułu.

„Ślinka leci” – czyli znaczenie śliny i ślinianek w procesie wchłaniania

Jama ustna to początek, to miejsce gdzie zaczyna się droga naszego pokarmu. I choć wielu z nas to lekceważy to przecież uczono nas już tego w szkole podstawowej. Trawienie naszego pokarmu zaczyna się więc od naszej jamy ustnej. Suchość w ustach nie jest sprzymierzeńcem dobrego trawienia pokarmu, więc pobudzenie naszych ślinianek do pracy jest niezbędne! Można to zrobić na wiele sposobów. Sama myśl o czymś na co mamy szczególną ochotę do zjedzenia, albo picie odpowiedniej ilości wody.

Nawyk picia wody

Mimo, iż każdy z nas wie, jak ważną rolę odgrywa woda w naszym organizmie i procesach w nich zachodzących niewielu z nas jest w stanie spełnić normę dziennego spożycia picia wody.
Zgadza się?

Przyznam się szczerze, że ja sama nie miałam takiego nawyku dopóki znajomy nie poprosił mnie o przyczepienie do lodówki karteczki z przypominajką – „Pij wodę”. Wyrzuty sumienia, które ta karta powoduje nie pozwalają mi się nie napić wody. Pracę ślinianek pobudzić może również aromat przyrządzonej potrawy oraz sam widok wynikający z odpowiedniego estetycznego przygotowania potrawy.

Ślina odpowiada za wstępne trawienie

Ze względu na to, iż do pierwszego trawienia pokarmu dochodzi w jamie ustnej za pomocą śliny, pokarm który „przeżuwamy” powinien być jak najdłużej rozdrabniany przed połknięciem. Szalenie ważne jest to, aby pokarm zdążył dobrze wymieszać się ze śliną. Jest to szczególnie istotne, gdyż większość substancji odżywczych wchłaniana jest właśnie w tej wstępnej fazie przez naszą śluzówkę i tym sposobem przedostają się do krwioobiegu.

Zwolnij! Delektuj się każdym „kęsem”

Często w wyniku pośpiechu jemy bardzo łapczywie i szybko, nie rozdrabniając pokarmu, a połykając jego kawałki. Tym sposobem doprowadzamy często do niestrawności, problemów z trawieniem, wzdęć czy zwyczajnie do niedoborów. Dlatego nauczymy się celebrować i delektować się każdym kęsem, każdym posiłkiem. Kiedy wyrobimy w sobie nawyk długiego przeżuwania, będziemy na bardzo dobrej drodze, na której już od samego początku pomagamy organizmowi w jego naturalnych procesach.

Żołądek, jak mikser

Po jamie ustnej nasz pokarm trafia do żołądka. Dlaczego porównałam go do miksera? Właściwie dlatego, że żołądek działa jak mikser, który miesza wszystkie składniki (pożywienie) i zamienia je w jednolitą papkę, która w następnej kolejności przedostaje się do naszych jelit. Żołądek pełni w naszym organizmie bardzo ważne zadanie, które chroni nas przed różnego rodzaju bakteriami i wirusami. Z reguły powinien on produkować od 1,5 do 2,5 l soków trawiennych, ale niestety często nasze przyzwyczajenia szybkiego jedzenia powodują, że produkuje ich znacznie mniej…

Dużo zależy od Ciebie

I to kolejny dowód na to, jak czasami ciężko i sumiennie pracujemy na to, że nasz organizm funkcjonuje na pół gwizdka, tak jak na pół gwizdka pracuje nasz żołądek – kiedy nie wytwarza wystarczającej ilości soków trawiennych. Prosta zależność, prawda? Jeśli nie przekonałam Cię wystarczająco mocno, to wyobraź sobie, że niestrawiony pokarm w wyniku braku odpowiedniej ilości soków trawiennych fermentuje wewnątrz naszego organizmu – po prostu gnije. Daje do myślenia!

Najczęstsze objawy nieprawidłowego trawienia

W początkowym okresie pojawiają się wzdęcia, biegunka lub zaparcia stolca. Niestrawione resztki pokarmowe zalegają w jelitach, podlegają gniciu i przyczyniają się do uwalniania toksyn, wpływających depresyjnie na układ nerwowy. Przewlekłe utrzymywanie się tego stanu upośledza wchłanianie składników pokarmowych. Doprowadzić to może do utraty masy ciała, osłabienia, złego samopoczucia, złej pracy systemu odporności – predysponujące do rozwoju komórek nowotworowych.

Kilka zasad pomagających w trawieniu:

  1. Nie powinniśmy pić płynów ani w trakcie, ani zaraz po spożyciu pokarmu. Płyny rozcieńczają soki żołądkowe.
  2. Pokarmy należy starannie żuć i nie spieszyć się z jego połykaniem. Enzymy zawarte w ślinie rozpoczynają proces trawienia.
  3. Nie łączyć białek z węglowodanami w jednym posiłku. Białka można łączyć z surówkami z jarzyn.
  4. Węglowodany należy również łączyć z surówkami.Tłuszcze są składnikiem uniwersalnym i można je połączyć z każdym rodzajem pożywienia.
  5. Nie rób śmietnika ze swojego żołądka jedząc co popadnie.
  6. Codziennie rano pij szklankę wody z połową cytryny. Pobudzi to organizm do wytwarzania więcej soków żołądkowych.

Na koniec bajka o skórce z pomidora

Czasami żołądek reaguje na to, co zjemy, wymiotami i bólem. A że nic nie wskazuje, by doszło do zatrucia pokarmowego, mówimy, że cierpimy z powodu „przyklejenia się” skórki pomidora do ściany tego narządu. Takie wyjaśnienie należy między bajki włożyć, bo do jego błony śluzowej nic się nie przyklei! Mogą ją natomiast podrażnić produkty roślinne bogate w surowy błonnik, dobroczynny dla jelit, ale niekoniecznie dla żołądka. Są wolniej trawione, dłużej zalegają w żołądku, fermentując. Nadmiar błonnika może u niektórych spowodować podrażnienie błony śluzowej.

Zapamiętaj!

Jesteś tym co jesz i jesteś tym co przyswajasz. Na swoje problemy z obniżoną wchłanialnością substancji odżywczych pracujesz całe życie. To Ty jesteś w 100% – ach odpowiedzialny za prawidłowy rozwój i funkcjonowanie wszystkich narządów. Zacznij od zmiany. Tylko Ty możesz zatroszczyć się o swój organizm należycie. Pamiętaj, że on ma tylko Ciebie.

O autorce

Milena Chorążewska - Bloggerka, pasjonatka zdrowego stylu życia. Założyła bloga, aby dzielić się swoją pasją. Jej 7 letnie doświadczenie w zakresie medycyny naturalnej pomaga jej rozwijać projekt Adelia.